O arcydziełach podlaskich tkaczek

Tekst: Jolanta Pawlak-Paluszek

na krosnach niczym wiejski organista
sonatę tkacką od świtania grasz

Stefan Sidoruk

Od kilku lat Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wprowadza programy, które wspierają działania placówek i stowarzyszeń zajmujących się upowszechnianiem kultury. Jeden z takich programów nosi tytuł „Edukacja kulturalna”. Celem programu jest aktywizacja i inspiracja zachowań twórczych, rozwijanie kreatywności i ekspresji twórczej oraz wzbogacanie oferty edukacji pozaszkolnej skierowanej do dzieci i młodzieży.

Wojciech Kowalczuk, "Tkanina dwuosnowowa"W ramach tego programu Muzeum Podlaskie w Białymstoku wydało w 2009 roku publikację Tkanina dwuosnowowa z tekstem Wojciecha Kowalczuka i fotografiami Andrzeja Sokólskiego i Piotra Męcika. Jest to jeden z pomysłów tej placówki na promocję sztuki ludowej i zbiorów muzealnych, dający możliwość poznania osobliwości tego terenu – tkaniny dwuosnowowej.

Ten rodzaj tkaniny, zwany również tkaniną podwójną, występuje w Polsce wyłącznie w części północno-wschodniej kraju, w kilku ośrodkach, które zostały zaznaczone na mapie zamieszczonej w publikacji.

Tkaniny takie znane były kiedyś w całej Europie, a obecnie obszar Polski północno-wschodniej jest jedynym żywym ośrodkiem tej sztuki. Wykonywane są one na krosnach poziomych o archaicznej konstrukcji liczącej około tysiąca lat. Krosna te mają cztery podnóżki połączone z czterema nicielnicami.

Technika posługiwania się tym urządzeniem jest dość trudna i wymaga nie tylko umiejętności technicznych, ale też wyobraźni. Tkacz-artysta przy wykonywaniu tkaniny nie posługuje się wcześniej rozrysowanymi wzorami, a tworzy je „na gorąco”. Tak więc jedynie techniczne uwarunkowania krosien wymuszają układ kompozycji i geometryzację wzorów, które stanowią dla twórcy ograniczenie swobody jego wyobraźni.

Sposób wykonywania tej tkaniny do tkactwa ludowego przedostał się z dawnych ośrodków rzemieślniczych i manufakturowych.

Jak pisze autor we wstępie, „katalog jest próbą usystematyzowania i pełniejszego ukazania tego zjawiska, jego najważniejszych ośrodków i pracowni oraz zmieniającego się na przestrzeni lat wzornictwa” (s. 3). Warto zatem przyjrzeć się bliżej temu unikatowemu w skali Europy zjawisku.

Tkanina dwuosnowowa składa się z dwóch warstw o odmiennych kolorach, przenikających się wzajemnie. Kolor wzoru z jednej strony jest tłem dla identycznego wzoru z drugiej strony. Uzyskuje się ten efekt używając dwóch wełnianych osnów o różnych kolorach oraz dwóch wełnianych wątków o tych samych barwach.

Sztuka tkania dywanów dwuosnowowych do lat pięćdziesiątych XX wieku była w Polsce związana z rzemiosłem funkcjonującym tylko w środowisku wiejskim. Najstarsze dywany podwójne z XVIII pochodzą z Mazur z okolic Olecka i Ełku. Następnie wymieniane są inne miejscowości, w których działały warsztaty tkackie, takie jak: Brańsk, Kosów Lacki, Mońki, Knyszyn, Korczyn,
Sokółka, Janów, Węgrów oraz ośrodki działające na Grodzieńszczyźnie w okolicach Kamieńca Litewskiego i Kobrynia. Współcześnie mówiąc o tkaninie podwójnej najczęściej wymienia się ośrodek janowski i węgrowski.

Specyficzne było również przeznaczenie omawianych tkanin. Głównie wchodziły one w posag przekazywany córkom przez matki. Traktowane były jako pamiątki rodzinne, używane wyłącznie
na uroczyste okazje. Ten rodzaj przeznaczenia i użytkowania sprawił, że w kolekcjach muzealnych możemy znaleźć spory zbiór tych tkanin, łącznie z tymi najstarszymi.

Tradycję rodzinną miały również warsztaty i umiejętności wyrabiania dywanów oraz wzory zdobnicze przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wyrobem tych arcydzieł zajmowały się zawodowe
warsztaty tkackie oraz tzw. wiejskie specjalistki.

Na podlaskiej wsi, podobnie jak w innych regionach, umiejętność tkania płócien i innych tkanin użytkowych była powszechna, ale nie dotyczyła ona tkanin dwuosnowowych. Za naukę wzorów i sposobu tkania trzeba było płacić pieniędzmi, a opłaty te nie należały do małych.

Z drugiej strony, zapotrzebowanie na dywany w XIX i na początku XX wieku było ogromne, tak więc mała liczba warsztatów je wykonujących sprawiała, że było to zajęcie dochodowe.

Najstarsze tkaniny miały ściśle określone wzory charakterystyczne dla każdego ośrodka. Były to zgeometryzowane przedstawienia otaczającego świata, określane jako gwiazdy, palmety, gałązki winorośli, kwadraty w układzie szachownicowym, figurki ludzi i zwierząt, stosowane przez tkaczki i tkaczy w różnych kombinacjach. Charakterystyczną ozdobą była okalająca całość bordiura i frędzle, które stanowiły wykończenie dywanu.

Jak w każdej dziedzinie, tak i tutaj nowe trendy i mody docierające na podlaską wieś znajdowały odbicie we wzornictwie tkanin dwuosnowowych. Na początku XX wieku pojawiły się tak zwane wzory kapowe kopiowane z fabrycznie wyrabianych żakardowych kap .

Kolejny etap rozwoju wzornictwa omawianych tkanin wiąże się z działalnością na tym terenie profesjonalnej artystki Eleonory Plutyńskiej. W okresie międzywojennym zafascynowały ją znajdujące się w zbiorach muzealnych dywany z tradycyjnym zdobnictwem i postanowiła stworzyć nowy typ tkaniny, eliminując zapożyczone wzory kapowe. Współpraca artystki z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie z ludowym tkaczem z janowskiego ośrodka zakończyła się międzynarodowym sukcesem.

W 1938 roku tkanina wykonana przez nich została nagrodzona złotym medalem na Międzynarodowej Wystawie Sztuki i Rzemiosła w Berlinie. Współpracę Plutyńskiej z ośrodkiem janowskim przerwał wybuch wojny, a podjęta po wojnie na nowo zmieniła nie tylko wzornictwo, ale i funkcję tkaniny. Z tradycyjnego nakrycia na łóżko w chłopskiej izbie stała się kobiercem naściennym przeznaczonym do dekoracji pomieszczeń reprezentacyjnych.

Zaproponowany przez Eleonorę Plutyńską powrót do naturalnych barwników i nowy rodzaj wełny pozwoliły osiągnąć większe efekty artystyczne wykonywanych dywanów.

Drugi ośrodek, który po drugiej wojnie światowej zyskał znaczenie i do dziś jest jednym z ważniejszych, to Węgrów. Stało się to za sprawą ludowej tkaczki Dominiki Bujanowskiej, która
nie potrafiła na zamówienie skopiować dywanów projektowanych przez Plutyńską,  więc wykonała samodzielnie dywan tematyczny inspirowany jej najbliższym otoczeniem, zatytułowany Las.

Pomysł Dominiki Bujanowskiej otwiera przed tkactwem dwuosnowowym zupełnie nowe perspektywy. Powstają dywany-obrazy, których tematyką jest życie wsi, tradycyjne zajęcia codzienne, obrzędy i otaczająca ludzi przyroda.

Całą historię wzornictwa i przemian w nim zachodzących znajdziemy w albumie, zilustrowane dziewięćdziesięcioma dziewięcioma barwnymi fotografiami ze zbiorów placówek muzealnych.

Fotografie prezentowane są w układzie chronologicznym od najstarszych tkanin zwanych mazurskimi, poprzez tkaniny o wzorach kapowych, aż po dzisiejsze dywany-obrazy wykonywane przez najwybitniejsze tkaczki. Materiał ten uzupełniają rysunki przedstawiające wzory. To bogactwo wzorów, pomysłów artystycznych, tematów i kolorów zachwyci każdego, kto sięgnie po omawiany album.

Bogata ilustracja fotograficzna stanowi największą wartość omawianej publikacji. Jest to jedno z niewielu tak pięknie zilustrowanych wydawnictw poświęconych tkaninie dwuosnowowej.

Zamieszczone przykłady tkanin znajdują się w zbiorach sześciu placówek muzealnych z terenu Polski północno-wschodniej oraz w Brześcia na Białorusi.

Jedną z większych kolekcji tych artefaktów ma w swoich zbiorach Muzeum Podlaskie w Białymstoku, gdzie zgromadzono czterysta czterdzieści tkanin z różnych okresów i ośrodków. Prezentację tego zbioru czytelnik znajdzie w zamieszczonym na końcu książki czarno-białym katalogu.

Każda tkanina ze zbioru zaprezentowana jest na miniaturowym zdjęciu, a obok zamieszczony jest opis informujący o rodzaju tkaniny, z jakiego ośrodka tkackiego pochodzi, kto jest jej wykonawcą, rok zakupu do zbiorów muzealnych, wymiar dywanu oraz sygnatura muzealna. Przy najstarszych tkaninach możemy również znaleźć datę wykonania wkomponowaną we wzór tkaniny.

Ta bogata część ilustracyjna sprawia, że album Tkanina dwuosnowowa jest niezwykle cennym i przydatnym wydawnictwem w różnorodnych działaniach edukacyjnych, zarówno mających na celu przybliżanie młodemu pokoleniu mieszkańców Podlasia piękna ich „małej ojczyzny”, ale też jest dobrym materiałem dla twórców poszukujących tradycyjnych wzorów.

Jest to również publikacja bardzo cenna dla miłośników sztuki ludowej, etnografów i muzealników zajmujących się poznawaniem i badaniem tradycyjnego polskiego tkactwa.

Album, jako wydawnictwo sfinansowane z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nie jest dostępny w sprzedaży dla każdej zainteresowanej osoby i to jest mankamentem tego wydawnictwa, który sprawia, że wzorcowo przygotowana publikacja dokumentacyjna i edukacyjna z zakresu sztuki ludowej nie dotrze do szerokiego grona zainteresowanych osób.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Muzeum Podlaskie w Białymstoku oraz autorzy albumu znajdą w przyszłości środki finansowe lub sponsora na wznowienie wydania albumu. Byłoby to cenne przedsięwzięcie, aby tak unikatowe w skali Europy zbiory mogły być najpiękniejszą pamiątką z Podlasia i jego wizytówką.

 Źródło: Twórczość Ludowa, 2009 nr 1-2.