Święci z wiejskiego podwórka: Jedenasta godzina świętego Wierzyna
Skrajną hipokryzją wykaże się ten, który twierdzi, że nigdy nie działał na ostatnią chwilę i nie zna na sobie paraliżującego oddechu sytuacji, w których deadline oznacza to, co oznacza, dosłownie. Istnieje jednak pocieszenie w owej sytuacji, a nawet ewangeliczna opowieść o robotnikach jedenastej godziny, którzy choć przyszli w ostatnim możliwym momencie, otrzymali godziwą zapłatę.