Tekst: Marta Graban-Butryn, Krzysztof Butryn
Szkoła Suki Biłgorajskiej to oddolna, nieformalna i niezależna inicjatywa, skupiająca sympatyków muzyki tradycyjnej. Początki Szkoły sięgają 2007 roku, a przyczynkiem do jej powstania było stypendium artystyczne (które otrzymało taką właśnie nazwę) Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, realizowane przez Zbigniewa Butryna – lutnika-amatora, muzykanta grającego w legendarnej Kapeli Dudków ze Zdziłowic, członka Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Szkoła swoją nazwę zawdzięcza dawnemu staropolskiemu instrumentowi. Mowa tutaj o suce – chordofonie pochodzącym z Kocudzy. Ten zapomniany przez lata instrument dzięki rekonstrukcji dokonanej m.in. przez Zbigniewa Butryna w latach 90. XX stulecia, a także działalności Szkoły powrócił z czasem do praktyki muzycznej.
Pierwsze wzmianki o instrumencie pojawiają się w roku 1888. Jan Karłowicz – historyk i gwaroznawca na łamach czasopisma „Wisła” wspomina o odbywającej się w tym czasie w Warszawie wystawie instrumentów ludowych. W artykule znalazła się wzmianka o suce:
[…] wiejski instrument starożytny, zwany suka, zupełnie wyszły już z użycia; Grało się na niej trzymając nie jak skrzypce, lecz przewiesiwszy na sznurku przez lewe ramię, tak, aby instrument znajdował się przy piersiach; smyczkiem pociągało się poziomo, równolegle do linji ramion. Podobno w tej samej okolicy zwyczajne skrzypce nazywają psami (np. „grał na psach.
Kolejnym jak dotychczas najlepszym źródłem informacji o tym chordofonie jest akwarela (ryc.1) wykonana w 1895 roku przez znanego malarza Wojciecha Gersona. Jest to instrument dłubany, wyżłobiony z jednego kawałka drewna (najwięcej egzemplarzy wykonanych zostało z drzew owocowych lub orzecha włoskiego), kształtem przypominającym skrzypce, posiadający od 4 do 7 strun. Swoją oryginalność wśród polskich chordofonów ludowych suka zawdzięcza unikatowej technice gry, tzw. paznokciowo-kolanowej. Instrument trzyma się w pozycji pionowej, a struny skraca się nie przez nacisk z góry, a boczny dotyk płytki paznokcia.
Działalność edukacyjną Szkoła zaczęła od kameralnych, nieformalnych spotkań w gronie bliższych i dalszych znajomych, fascynatów tradycyjnej muzyki ludowej w nurcie in crudo. Z czasem na spotkania zaczęły przyjeżdżać osoby z całej Polski, a także spoza granic kraju, ludzie o różnych profesjach – muzycy, plastycy, inżynierowie, językoznawcy, ornitolodzy, lekarze. Przyciągała ich chęć spotkania i poznania wiejskich roztoczańskich śpiewaków i muzykantów oraz ich wyjątkowej muzyki. Inicjatorami i organizatorami szeregu spotkań w ramach Szkoły zostali Marta i Krzysztof Butrynowie – synowa i syn Zbigniewa – folkloryści, etnolodzy, teoretycy i praktycy roztoczańskich nut. Wspólne wyjazdy do muzykantów i śpiewaków stały się nieodłącznym i podstawowym elementem działalności Szkoły. Przez lata wielokrotnie odwiedzaliśmy i zapraszaliśmy czołowych wiejskich śpiewaków i muzykantów regionu, m.in. Stanisława Fijałkowskiego z Chrzanowa, Bronisława Bidę z Gródek, Tadeusza Dudkę, Jana Wnuka, Leona Krzosa, Jana Leszczyńskiego ze Zdziłowic, Stanisława Głaza z Dzwoli, Bronisława Rawskiego i Janinę Oleszek z Kocudzy, Stefana Maziarczyka z Andrzejowa oraz Janinę Chmiel z Wólki Ratajskiej. Z tych spotkań narodziło się wiele przyjaźni, spore grono uczniów, a także cały szereg inicjatyw około muzycznych.
Jedną z nich stał się Festiwal muzyki tradycyjnej „Na rozstajnych drogach”, którego pierwsza edycja odbyła się w 2011 roku. Dotychczas odbyło się osiem festiwali w Szklarni, Momotach Górnych, Zdziłowicach, Godziszowie, Kocudzy i Janowie Lubelskim. W 2019 roku ukazała się publikacja zawierająca fotografie i nagrania festiwalowych gości – miejscowych muzykantów i śpiewaków, a także zaproszonych artystów.
Kilka lat wcześniej w 2012 roku w warunkach prowizorycznego studia nagraniowego zorganizowanego w Janowskim Ośrodku Kultury zarejestrowany został materiał muzyczny wykonany przez Mistrzów i uczniów, także tych w bezpośrednim przekazie rodzinnym. Na płycie „Na rozstajnych drogach” (tytuł płyty oraz nazwa festiwalu pochodzą od incipitu pieśni wykonywanej przez Janinę Chmiel) odnajdziemy m.in. wspólne śpiewanie matki z córką czy babci z wnuczką. Płyta otrzymała trzecią nagrodę w konkursie Polskiego Radia „Fonogram Źródeł 2012”.

Kapliczka św. Cecylii w Kocudzy, fot.Mateusz Borny
Od początku głównym celem Szkoły Suki Biłgorajskiej jest przede wszystkim ożywienie zanikających tradycji muzycznych Roztocza Zachodniego, upowszechnianie umiejętności śpiewu i gry na tradycyjnych instrumentach, a także popularyzacja muzykowania wśród dzieci i młodzieży. Należy nadmienić, iż obok nauki gry na suce w Szkole można zdobyć umiejętności gry na skrzypcach, basach, barabanie czy bębenku obręczowym, a także nauczyć się tradycyjnych pieśni. Istotnym aspektem działalności jest również podkreślenie roli nieformalnej edukacji w rozwoju młodych osób, wzmocnienie tożsamości lokalnych wspólnot oraz świadomości tzw. Małej ojczyzny.
Ważną częścią działalności jest Pracownia Instrumentów Ludowych, bowiem większość instrumentów udostępnianych uczniom wyszła spod ręki Zbigniewa Butryna. W Pracowni można także terminować i uczyć się budowy instrumentów. Dotychczas młodym adeptom sztuki lutniczej udało się zbudować kilka instrumentów, były to m.in. bębenek obręczowy, suka, mazanki oraz basy. Część z nich wykonana została w ramach programu „Szkoła Mistrzów budowy instrumentów ludowych”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Od 2013 roku Szkoła trafiła pod skrzydła Fundacji Stara Droga. Taka formalizacja inicjatywy była konieczna, by móc pozyskiwać środki finansowe zarówno na dalsze działania jak i wydawnictwa.
Rok 2014 poświęcony był postaci Oskara Kolberga. Szkoła w ramach obchodów 200. rocznicy urodzin etnografa zainicjowała powstanie Roztoczańskiej Szkoły Tradycji, gdzie obok muzyki i śpiewu, której odbiorcami były głównie osoby dorosłe, skierowała swoje działania do dzieci i młodzieży, a także nauczycieli i animatorów (m.in. udział w projekcie Mały Kolberg, konkurs plastyczny pt. „Suka biłgorajska – z czym to się gra?”). W tym też roku założyciele szkoły z pomocą przyjaciół ufundowali kapliczkę z figurą św. Cecyli, patronki muzyków, trzymającą w rękach sukę biłgorajską. Kapliczka stanęła w Kocudzy, w sąsiedztwie muzykanta Bronisława Rawskiego. Pod kapliczką kilkukrotnie odbyły się już śpiewy majowe, a w znajdującej się obok stodole tańce i wspólne muzykowanie.
Podejmowane coraz częściej inicjatywy i ich pozytywny odbiór w społeczności lokalnej zrodziły potrzebę organizacji regularnych spotkań i zaangażowania w nie młodego pokolenia. Szkoła postanowiła zmienić nieco formułę spotkań – prowadzić cotygodniowe zajęcia w trakcie roku szkolnego. Nie wymagane było przygotowanie muzyczne czy znajomość nut, a także posiadanie własnego instrumentu. W trakcie zajęć uczestnicy uczą się dawnego lokalnego stylu gry bazując na rodzimym repertuarze: są to typowe dla regionu janowskiego oberki, podróżniaki, krowiarze, polki. Sposób nauki polega na bezpośrednim przekazie Mistrz-uczeń metodą „ze słuchu”, tak jak przez kolejne pokolenia młodsi muzykanci uczyli się od starszych. Metoda ta pozwala pracować na dwóch poziomach jednocześnie: wykonawczym (estetycznym) i emocjonalnym.
Od 2016 roku Szkoła bierze udział w projekcie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Mistrz tradycji”. Zajęcia odbywają się w dwóch grupach działających przy Janowskim Ośrodku Kultury w Janowie Lubelskim oraz Gminnym Ośrodku Kultury w Modliborzycach. Obecnie do Szkoły uczęszcza kilkunastu uczniów pochodzących z różnych miejscowości powiatu janowskiego. Najmłodsi uczniowie mają ok. 6 lat, a najstarsi to już nastolatki. Oprócz praktycznej nauki gry, w ramach zajęć uczestnicy poznają muzyczne tradycje regionu: sylwetki najwybitniejszych muzykantów i śpiewaków, a także kontekst wykonywania tej muzyki. Uzupełnieniem zajęć indywidualnych są także zajęcia grupowe, w których uczestniczą wszyscy uczniowie. Podczas tych spotkań dzieci pracują nad brzmieniem i szlifują poznany repertuar. Wspólna gra w kapeli rozwija poczucie rytmu oraz wyobraźni muzycznej i improwizacji. Od początku „Mistrza Tradycji” chcemy im pokazać im, że folklor może być inspirujący i nie jest tylko „skansenem”, stworzyliśmy np. pod okiem ludowej śpiewaczki, przyśpiewki o bardzo współczesnych treściach związanych z codziennym życiem dzieciaków.
Organizatorzy od samego początku starają się także włączać swoich wychowanków w różne inicjatywy m.in. w 2017 roku dzieciaki współtworzyły muzyczny mural w Godziszowie. W tym roku planujemy wspólne kolędowanie. Spotykamy się także przy okazji różnych przeglądów, Festiwali czy jubileuszy, np. 80-lecie śpiewaczki Janiny Chmiel.
Dzieci mają na swoim koncie już pierwsze sukcesy, m.in. nagrody na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu, na festiwalu „Dziecko w Folklorze” odbywającym się w Baranowie Sandomierski. Szkoła została także uznana za najciekawszą inicjatywę lokalną w konkursie Narodowego Centrum Kultury pn „Odkryj swój skarb”.
Dajemy naszym uczniom dużą dozę swobody, gdyż chcemy by przede wszystkim czuły radość z muzykowania. Nie ma w naszej „szkole” przymusu i prac domowych, a jednak uczniowie sami z siebie, z chęcią pracują samodzielnie w domu. Cieszy nas to, że dzieci wykorzystują dotychczas nabyte umiejętności podczas uroczystości szkolnych czy rodzinnych. Dotychczasowe efekty pracy z dziećmi bardzo cieszą. Nie tylko muzyczne rezultaty, które osiągnęliśmy ale również radość ze wspólnego muzykowania i przebywania ze sobą.
* Zdjęcie na górze: Krzysztof Butryn i Zbigniew Butryn z uczniami podczas Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, 2018 r., fot. Marta Graban-Butryn