Taniec

Tekst: dr Grażyna Władysława Dąbrowska

Obszerny rejestr istniejących w Polsce zespołów tanecznych, jak również wielu zespołów muzycznych i teatralno-obrzędowych, jest nie tylko świadectwem ich działalności artystycznej. Wobec braku krajowego odpowiednika Europejskiego Centrum Tradycyjnej Kultury (ECTC – UNESCO) w Budapeszcie – jest jednocześnie dowodem, że Krajowy Dom Twórczości ludowej w Lublinie, poprzez skrupulatne prowadzenie ewidencji ludowej twórczości, podjął w jakiejś mierze część zadań, tak ważnego ośrodka, spisie bliższych danych merytorycznych.

Samych zespołów tanecznych oraz tych, które posługują się jeszcze nazwą „pieśni i tańca” i innych, których część repertuaru stanowi taniec, wymieniono ponad trzysta A przecież jest objęta spisem wielka liczba innego rodzaju zespołów artystycznych. Nietrudno więc wyobrazić sobie, jakich rozmiarów musiałaby sięgać objętość wydawnictwa, gdyby miały znaleźć się w nim wszystkie możliwe informacje dotyczące każdego z zespołów… W ruchu amatorskim, jak wiadomo, nie ma stuprocentowej stabilności. Zmienia się skład osobowy zespołów tanecznych, może częściej niż innych (z natury rzeczy w zespołach dziecięcych, gdy uczestnicy przestają być dziećmi; w młodzieżowych, wielopokoleniowych – zmiany z biegiem lat, z różnych przyczyn też są nieuniknione). Zmieniają się kierownicy i instruktorzy. Warunki ekonomiczne powodują znikanie jednych, pojawianie się innych, nowych zespołów. Szczegółowa informacja drukowana szybko byłaby nieużyteczna. Czytelnik otrzymuje niejako podstawowy przewodnik, który przede wszystkim pozwala zainteresowanym zorientować się w rozmieszczeniu grup reprezentujących taniec różnych regionów etnograficznych, w różnych województwach, powiatach i gminach kraju. Wszelkie szczegółowe dane, natomiast, bieżąco aktualizowane, dotyczące historii zespołów, nazwisk kierowników, instruktorów, konsultantów i współpracowników oraz opracowywanego repertuaru i jego źródeł – osoby zainteresowane w każdej chwili mogą znaleźć w komputerowej bazie danych Krajowego Domu Twórczości Ludowej.

Noc z KsinzokamiTradycyjny taniec ludowy był nieodzowną częścią życia towarzyskiego dawnej społeczności wiejskiej. W tym celu organizowano zabawy taneczne. Jeśli nawet we wsi nie było „swojej muzyki”, czy choćby tylko muzykanta dobrze grającego na skrzypcach – zapraszano go z innej wsi. Dobrzy muzycy byli znani na całą, szeroką okolicę. Nie obywało się bez muzyki i tańców żadne, co jakiś czas z okazji zawierania związku małżeńskiego, urządzane we wsi wesele. Było to zdarzenie, pośród innych zwyczajów rodzinnych, najważniejsze. Bywało, że od jego daty określano czas wszystkich innych, miejscowych zdarzeń, jako tych, które miało miejsce przed jakimś „znaczniejszym” weselem albo po nim. Weselna zabawa łączyła wszystkich uczestników uroczystości we wspólnym kręgu tanecznym. Przyzwalano również, przy tej okazji, w odpowiednim momencie, potańczyć nawet gościom nieproszonym, rozmaicie, w różnych stronach nazywanym. Ale były i takie tańce, które w najważniejszej – obrzędowej części wesela, miały swoje nieodzowne miejsce, czas i ściśle określone, rytualne znaczenie. Nie zawsze, w ostatnich czasach rozumiano ich treść, ale kultywowano je, ponieważ – tak ojcowie nasi i dziadowie, robili, to i my też tak samo robimy – powiadali.

Odbywały się te tańce w określonym momencie weselnej akcji, po ślubowaniu w kościele, jako jeden z elementów społecznego sankcjonowania zawartego związku. Nie każdy mógł brać w nich udział. Były przypisane wyłącznie ty osobom, które spełniały szczególną, zwyczajowo przypisaną im funkcję, odgrywały znaczącą rolę w całym przebiegu weselnego zwyczaju. Szczególnie ważna była ich rola w celebrowanym obrzędzie przeistaczania panny w mężatkę – jak rozpleciny i oczepiny oraz symboliczny zwyczaj kupna – sprzedaży panny młodej. W rytualnych częściach cyklu zwyczajów dorocznych ( czy inaczej kalendarzowych) również zdarzały się tańce, które, podobnie jak w obrzędzie weselnym, mogły mieć społeczno – prawne lub magiczne znaczenie.

Dziś, gdziekolwiek kultywowany, tradycyjny taniec ludowy jest już tylko świadomą rekonstrukcją, odtwarzaniem na różne sposoby, jego pierwotnego obrazu i kształtu, przez zespoły przeważnie amatorskie, zwane folklorystycznymi lub: regionalnymi, albo nazywane też, jeszcze obecnie, zespołami pieśni i tańca. Te ostatnie były licznie organizowane po drugiej wojnie światowej w różnych regionach kraju, na różnym poziomie (przeważnie w większych miastach i przy dużych zakładach pracy) na wzór przyjeżdżających do Polski zespołów sowieckich, takich jak zespół Moisiejewa, Piatnickiego, Aleksandrowa, zespół „Bieriozka” i inne. Powstały też w Polsce wielkie Państwowe Zespoły Pieśni i Tańca z dodatkiem w nazwie „Ludowy”. Głównym celem tego typu zespołów, jak również wszystkich innych, amatorskich zespołów artystycznych, niekiedy także tak zwanych zespołów obrzędowych (niekiedy z tańcem) był, i w dalszym ciągu jest, pokaz sceniczny. Odtwarzany pod kierunkiem instruktora-choreografa (czasem wspólnie z muzykiem) taniec, w różny sposób opracowywany, nie służy już wyłącznie własnej przyjemności i życiu towarzyskiemu środowiska. Te rolę przejęły, na wzór miasta, wiejskie dyskoteki. Nie chodzi tez o przywracanie życiu tego, co same zmieniające się kierunki życia, w naturalny sposób wyeliminowały. Ważne jest natomiast światłe i świadome pojmowanie kulturalnych, artystycznych wartości rodzimego dziedzictwa kulturowego i kulturalnego. Właściwe traktowanie źródeł, w najdalej nawet posuniętych opracowaniach scenicznych, dyskretna, dobrze przemyślana reżyseria każdego z tańców i całości programu, zgodnie z podstawowymi, czterema zasadami scenicznej prezentacji (równowagi statycznej i kinetycznej, perspektywy przestrzennej, dynamiki akcji i kontrastu), postawa godności, wspólne, szczere zaangażowanie w taniec, bez „krygowania się” wykonawców w stronę widowni i bez sztucznie wprowadzanych obcych prototypów ewolucji – zawsze sprawia najlepsze wrażenie i tym samym gwarantuje powodzenie. W przeciwieństwie do prezentacji tańca ludowego, podporządkowanego tak zwanemu rysunkowi scenicznemu.

Tańce ludowe nie znoszą geometrii, mimo iż niektóre z nich ogranicza linia kwadratu. Są one zupełnie czymś innym niż, na przykład, pokaz gimnastyczny, parada wojskowa itp., których wszystkie elementy komponuje autor pokazu, wzbogacając efekt wizualny przegrupowaniami, zmieniającym się, geometrycznym rysunkiem przestrzennym.

Imponująca liczba zespołów zarejestrowanych w Krajowym Domu Twórczości Ludowej a i wiele nie zarejestrowanych, znakomitych zespołów regionalnych, mogłaby stwarzać pewność, iż żaden proces globalizacji nie zdoła pochłonąć i zatracić artystyczny dorobek minionych pokoleń naszej wsi. Jako specyficzna część dziedzictwa kulturowego i kulturalnego, w niedalekiej perspektywie Zjednoczonej Europy Ojczyzn, tańce ludowe każdego z narodów będą, w dużej mierze, świadectwem ich tożsamości etnicznej, w tym polskiej – tańce Polaków. Mamy ich przecież ogromne bogactwo. Wydobywanie, utrwalanie i odtwarzanie dawnej tradycji tańczenia jest ty bardziej potrzebne i ważne. Jedynie dzięki działalności zespołów regionalnych, prowadzonych w sposób kompetentny, doceniających zasób artystycznych wartości, przede wszystkim własnego regionu, możliwe będzie przekazywanie ich następnym pokoleniom i tym samym uchronienie od niepamięci. Dbają o to, bardzo troskliwie, takie narody, jak Węgrzy i Norwegowie, którzy, w instytucjach zajmujących się tradycyjną kulturą ludową, posiadają nieprzebrane zasoby dokumentów ikonograficznych i fonograficznych tańca; filmów, kaset wideo, z utrwalonymi tysiącami wykonań tańców przez autentycznych, wiejskich tancerzy minionych pokoleń. Szczycą się publikacjami książkowymi – monografiami, poświęconymi wybitnym, dawnym ludowym tancerzom tradycyjnym.

U nas, w Polsce, różne tego typu archiwalia i publikacje także istnieją, lecz znajdują się, niestety, w różnych miejscach, w rozproszeniu. Niewątpliwie trudniej, ale, przy dobrych chęciach i zainteresowaniu, można do nich dotrzeć. Dobrze byłoby w jakiejś publikacji te instytucje, ośrodki i miejsca, ich adresy oraz ich stan posiadania dokumentów ważnych dla celów rekonstrukcji tańców różnych regionów unaocznić. Przygotowywany przez Polskie Towarzystwo Etnochoreologiczne Leksykon tradycyjnych tańców Polski, o ile uda się wydać go w zaraniu XXI – będzie nie tylko kompendium wiedzy z tej specjalistycznej, niematerialnej dziedziny kultury, lecz bezprecedensowym, bardzo szeroko potraktowanym vademecum dla osób zajmujących się tańcem, a także interesującą lekturą dla każdego.

XXV Jubileuszowy Przegląd Dorobku Kulturalnego Gminy Bukowina Tatrzańska „Małe Bajania 2010” fot. Paweł BudzW procesie odtwarzania największą trudność sprawia, coraz młodszym pokoleniom, sposób tańczenia odpowiadający właściwemu charakterowi tańca. W jeszcze większym stopniu oddanie właściwego stylu. Styl tańca, odmienny dla każdego regionu z osobna, bardzo trudny do opisania, jest uwarunkowany różnymi czynnikami. Składają się na nie, obok ukształtowania fizjograficznego regionu, odmienny, codzienny rodzaj zatrudnienia ludności, sposób życia rodzinnego i współżycia całej społeczności lokalnej, lokalne obyczaje kulturalne i wychowawcze. Jednym z ważnych czynników rzutujących na ów styl jest zróżnicowany ubiór, a w szczególności odświętny strój ludowy, jakiego już dziś prawie nikt ( z nielicznymi wyjątkami) na prywatny użytek nie ubiera. Rodzaj tkaniny, z jakiej był wykonany i kroju, ozdób; rodzaj obuwia. Sam sposób zwykłego poruszania się w nim był dla dawnych przodków codziennością, właściwością przejmowaną z pokolenia na pokolenie w sposób naturalny, niejako zakodowaną we krwi – nie bez wpływu na sposób poruszania się w tańcu. Nie istniała wówczas potrzeba warsztatowego nauczania i ćwiczenia pod kierunkiem instruktora. Najważniejszy był proces „dziania się” tańca i przyswajanie przez nowych uczestników w trakcie tego procesu: obserwacji i naśladowania w trakcie samego przebiegu. Nikt nie myślał o końcowym efekcie, na pokaz. Przeciwnie dzieje się w zespołach – najczęściej proces nauczania tańca jest środkiem do celu: występu na scenie. Uzewnętrznienie, w odtwarzany ruchu tanecznym, przez dzisiejszych wykonawców owych najistotniejszych cech wypływających z wewnętrznego, nie wyrozumowanego odczuwania, jest o wiele trudniejsze niż samo nauczenie się odpowiednich kroków tanecznych. Negatywny, utrudniający w tym względzie wpływ, mogą wywierać, niejako samoczynnie, różne okoliczności, a między nimi – niestety – dyskotekowe obyczaje i maniery. Młodzież wiejska także chętnie korzysta z tanecznej rozrywki w lokalnych dyskotekach.

Niektóre zespoły, ich instruktorzy, szczególnie w miastach, niekiedy również na wsi, podejmują się opracowywania repertuaru tańców z różnych regionów. Sięgają nieraz po repertuar do bardzo odległych od miejsca zamieszkania, zupełnie odrębnych środowisk geograficzno – etnograficznych. Zdają sobie zapewne sprawę z tego, jak trudne jest wiarygodne oddanie w tańcu i śpiewie owej różnorodności, w wykonaniu przez tych samych uczestników. Tylko bardzo nielicznym to się udaje. Dlatego – i nie tylko dlatego – najcenniejsze jest odtwarzanie przede wszystkim artystycznej spuścizny własnego lub najbliższego wykonawcom środowiska, Dokładne poznanie tradycyjnego repertuaru tańców i dawnego sposobu tańczenia w jego społeczno – kulturalnym kontekście, jako podstawy wszelkiej rekonstrukcji i rewitalizacji jest warunkiem oczywistym. Niełatwe to – ale możliwe, przy pomocy istniejących dokumentów i woli sięgania do nich. Zgodne z tradycją, pełne odtwarzanie i opracowywanie tańców regionalnych jest w ogromnym stopniu uzależnione od istnienia muzyków i właściwego składu instrumentarium muzycznego. Od brzmienia poszczególnych instrumentów i całych zespołów muzycznych – kapel, umiejących grać dawną muzykę tańców. Ich grania „na żywo” w żadnym stopniu nie zastąpi nawet najlepsze nagranie mechaniczne. Godna pozazdroszczenia jest wielka liczba młodocianych, węgierskich zespołów umiejących grać ludowy repertuar tańców różnych regionów swojego kraju. Grają tak, jak grywali do tańca ich dawni, wiejscy muzycy, bez posługiwania się zapisem nutowym. Jest i u nas wiele utalentowanej muzycznie młodzieży. O ich folklorystyczną edukację troszczą się ośrodki wielkopolskiego tradycyjnego muzykowania, nawet na unikalnych, właściwych temu regionowi instrumentach dudowych. Specjalną troską otaczane są – najogólniej mówiąc – w Małopolsce istniejące tam zespoły góralskie i inne. Może o tym świadczyć liczba zespołów wymienionych, właśnie z tych regionów.

W całej Polsce istnienie zespołów tanecznych zapewniają patronujące im, mniejsze lub większe ośrodki kultury (wojewódzkie, powiatowe, gminne), zrzeszenia folklorystyczne, organizacje studenckie, szkoły rolnicze i podstawowe. Historia jednych datuje się od lat trzydziestych dwudziestego wieku, niektóre powstały wkrótce po drugiej wojnie światowej, inne kolejno w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i niektóre, najmłodsze w ostatnim dziesięcioleciu. W niektórych przypadkach, tych ostatnich, ich obecni kierownicy przypisują datę powstania zespołu od momentu podjęcia przez nich pracy, zapominając o długiej historii zespołu.

Nie jest celem mojego krótkiego wprowadzenia ocena poszczególnych zespołów. Musiałabym wymienić te, które są mi znane. Wyróżnienie ich z pominięciem innych, których nie znam, mogłoby być krzywdzące dla tych drugich, być może znakomitych. Najdłuższą listę tanecznych zespołów, pośród innych, stanowią te, w których uczestniczą dzieci. Sam fakt, że młodociani – tancerze, od najmłodszych lat mają możliwość bezpośredniego poznawania i doznawania tego, co własne, w najlepszym wydaniu, budzi optymistyczne oczekiwania na przyszłość. Dzieci nie zastanawiają się nad tym, co wykonują. Dzieci wierzą dorosłym. Z dziecięcą prostotą i ufnością przyjmują od dorosłych wszystko, co jest im przekazywane.

Dawniej dzieci, w swoim własnym świecie, czy to na wsi, czy w mieście, miały swój własny repertuar, przejmowany w sposób naturalny. Odtwarzały lub same tworzyły, zgodnie z ich psychiką, zabawy, łączone z tańcem i inne. Uczyły się jedne od drugich – od siebie nawzajem. Młodsze dzieci obserwowały starsze. Drogą obserwacji, a także naśladowania starszych dzieci i dzięki stopniowemu włączaniu się do wspólnej zabawy z nimi, nabywały tych samych umiejętności. Niejako automatycznie przyswajały sobie odpowiednie treści, przebieg akcji i związane z nią różne elementy taneczne. Mówiąc o regionalnych, tradycyjnych tańcach ludowych mamy na myśli repertuar, którego wykonawcami byli zawsze dorośli. Wiadomo, że dziecko nie brało w nich udziału. Mogło być najwyżej świadkiem i obserwatorem ich tańców oraz tanecznych okoliczności. Zwyczajów i obyczajów, całego życia społeczności lokalnej, we własnym środowisku. Było zawsze obecne, blisko różnych zdarzeń. Widywało, chcąc nie chcąc, tańce dorosłych dopóty, dopóki nie dorosło, by dozwolone mu było włączenie się w ten „zaklęty krąg” – do grona tańczących. Mogło oczywiście, dużo wcześniej, wraz z rówieśnikami podejmować próby naśladowania dorosłych, z dala od ich oka. Czyniło to, jakby intuicyjnie, na zasadzie podświadomego przysposabiania się do tańca, kiedy już dorośnie i będzie mu wolno uczestniczyć w organizowanych we wsi „muzykach”, czyli zabawach tanecznych przy muzyce. W swoisty sposób, w obrębie rodzinnego życia, dziecko zdobywało zasady etyki i moralności. Wychowanie estetyczne w domu rodzinnym odbywało się niejako samoistnie, w toku naśladowania sztuki dorosłych: zdobnictwa przedmiotów codziennego użytku, ubiorów, wystroju izby, a także śpiewania pieśni i muzykowania, o ile przejawiało zainteresowania i uzdolnienia w tym kierunku. W wychowaniu estetycznym dzieci znaczącą rolę odgrywały tak zwane „dziecińce”, późniejsze przedszkola i pierwsze lata szkoły. Obok nauczania początkowego uczono różnych piosenek, inscenizacji, zabaw i tańców. Dzieci przenosiły je potem na teren pozaszkolny. W swoich grupach, innych niż w klasie szkolnej, wyuczony szkolny repertuar artystyczny, przy nieograniczonych możliwościach inwencji twórczej i pomysłowości, dzieci urozmaicały na własny sposób, wprowadzając do nich nowe elementy. W wyniku tego pośród dziecięcego repertuaru różnych grup etniczych Europy i poza nią znajduje się wiele odmian tych samych form zabaw – gier o charakterze tanecznym. Są też i inne, które wywodzą się od starożytności i zostały prawie niezmiennie zachowane, pod różnymi, oczywiście, miejscowymi nazwami. Należą do nich znane u nas szeroko zabawy w myszkę, w jaworowych ludzi, w Zelmana, Ulijankę, w Konopki i inne.

Na kształtowanie się cech charakteru i osobowości dziecka nieobojętny wpływ mieli koledzy. Wspólna praca (na przykład na pastwisku) i wspólne zabawy wyrabiały poczucie solidarności i wspólnoty. Wspólne zabawy pozwalały dzieciom na zdobywanie samodzielności i na poznawanie własnych możliwości. Spośród różnych zabaw i gier wiele było ruchowo – sprawnościowych, nie noszących cech tańca, nie związanych ze śpiewem, jak mocowanie się, gonienie, ściganie, rzucanie do celu i tym podobne zawody. Ale były też próby tańczenia. Istotą i znaczeniem zabawy, jej definiowaniem zajmuje się psychologia i fizjologia. Ponieważ bardzo bliski związek wiąże zabawę z tańcem, pozwoliłam sobie dotknąć tego obszernego zagadnienia.

Powszechnie wiadomo, że w zmienionych i zmieniających się warunkach społeczno-ekonomicznych – o czym była już wzmianka wyżej – skończyły się nie tylko samorzutne zabawy i tańce dzieci, ale w ogóle tradycyjne „muzyki”, a z nimi tak powszechne dawniej ludowe tańce towarzyskie przy akompaniamencie rodzimych, tradycyjnych muzykantów.

Dziś trudno spotkać dzieci bawiące się gdzieś samorzutnie. Miejsce dawnych, najczęściej ze śpiewem wykonywanych zabaw zespołowych, zajęły gry komputerowe. Magnesem przyciągającym jest ekran telewizora – ukazywane na nim obrazy. Nader ważną i odpowiedzialną rolę do spełnienia w obecnej rzeczywistości mają nauczyciele prowadzący zespoły dzieci. Niełatwe jest przekonywanie ich o wartościach tego, co przeminęło, w taki sposób, żeby zostało przez nie zaakceptowane. Żeby nie zaginęło to co własne, powinno być im tak wpajane, żeby nie tylko w procesie nauczania sprawiało dzieciom przyjemność, lecz by w przyszłym, dorosłym ich życiu budziło jak najlepsze wspomnienia. Wiele tanecznych grup dziecięcych z miasta i ze wsi prezentuje na scenach, przy okazji rozmaitych przeglądów i festiwali, bardzo różny repertuar. Wiele spośród prowadzących je osób doskonale zdaje sobie sprawę, jakie zadanie mają do spełnienia… Większość instruktorów jest świadoma tego, czy i w jakim stopniu, proponowany dzieciom program artystyczny, szczególnie zaś taneczny, tego treść i forma, sens znaczeniowy (np. w zabawach-grach), stopień trudności choreotechniki, charakter i styl, odpowiadają psychofizycznym możliwościom dzieci. W nie mniejszym stopniu wiedzą, jak powinna wyglądać choreograficzna budowa przestrzenna rekonstrukcji. Jeśli opracowany taniec, w nawiązaniu do autentycznego pierwowzoru, odpowiada kryteriom zabawy i jej charakterowi swobody i wolności – to wszystko jest w porządku. Każdy taniec w wykonaniu dzieci, odczuwany jest przez nie jako zabawa, w odróżnieniu od sposobów naśladowania tańców dorosłych – sprawia najlepsze wrażenie.

ZPiT „Roztocze” z Tomaszowa Mazowieckiego Laureat „Tanecznego Kręgu” fot.www.roztocze.tomaszow-lubelski.com.plNieodzownym warunkiem spełnienia artystycznych wymagań jest bardzo dobry akompaniament muzyczny tańców. Jest w Polsce kilka ośrodków, w których tańczącym dzieciom towarzyszy muzyka, świetnie grana przez ich rówieśników. Jednak nie wszystkie mają takie możliwości. Brakuje nawet dorosłych muzykantów. Muzykę naturalną, żywą, siłą rzeczy zastępuje wówczas, niestety muzyka mechaniczna. Bardzo dobre nagranie – z konieczności – jest lepsze, niż nieudolne przygrywanie na akordeonie lub na innym instrumencie.

Jeżeli dzieci we wszelkich artystycznych dokonaniach przygotowawczych, jak również w końcowym efekcie, pozostają dziećmi, z ich niekłamanym wdziękiem, szczerością i naturalną radością, jeśli poprawnie – co jest podstawowym warunkiem wejścia na scenę – tańczą bez konieczności wysiłku, gdy niezmęczeni, ładnie, czysto, bez krzyku zaśpiewają – to cel zostaje osiągnięty. Atmosfera nieudawanej zabawy udziela się także widzom. Znaczenie inicjatywy i realizacji opublikowania tak obszernej ewidencji artystycznych „działań tanecznych” – trudno przecenić. Spis ten wypełnia istniejącą dotychczas lukę w tym zakresie. Nie tylko unaocznia geograficzną mapę aktywnego, odtwórczego pielęgnowania ludowej tradycji tanecznej i daje nadzieję transmisji dla przyszłości, szczególnie na gruncie pracy z dziećmi i młodzieżą. Ogólnopolska informacja o rozmieszczeniu zespołów w kraju może ułatwić nawiązanie wzajemnych kontaktów, wzajemne poznawanie się przez zespoły, a prowadzącym je osobom wymianę folklorystycznych i artystycznych kompetencji oraz dydaktyczno-wychowawczych doświadczeń, metod dokumentacji. Może być z powodzeniem swego rodzaju „drogowskazem marszruty” w przypadku współczesnego badania stopnia zachowania, pielęgnowania i ochrony ginących wartości, a także kierunków ich rozwoju.