Adwent (z łac. adventus – przyjście) to czterotygodniowy czas oczekiwania i przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. W polskiej tradycji okres ten nazywano także przedgodami bądź czterdziestnicą (dawniej trwał 40 dni).
Na Podlasiu i w niektórych wsiach Lubelszczyzny początek adwentu obwieszczało głośne granie na ligawach. Zwyczaj ten nazywano trąbieniem na adwent lub otrąbianiem, czyli ogłaszaniem adwentu. Sygnał ligawy oznajmiał, że należy zrezygnować z hucznych wesel i zabaw. Powszechny był także zwyczaj zachowywania postu, nie jedzono wówczas mięsa, tłuszczu pochodzenia zwierzęcego, nie można było spożywać alkoholu, a w środy i w piątki nawet nabiału.
Tak okres adwentu wspomina Alfreda Magdziak z Sitańca (woj. lubelskie): „Po wesołych andrzejkach rozpoczynał się adwent, czas pokuty i oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Obowiązywał wówczas post, choć nie tak ścisły jak w okresie Wielkiego Postu. Ten, kto nie przestrzegał postu, miał za karę nie ujrzeć w porze wieczoru wigilijnego gwiazdy betlejemskiej; choćby nawet niebo było pogodne.”
Przez cały okres trwania adwentu w kościołach katolickich odprawiane są poranne msze święte wotywne ku czci Najświętszej Marii Panny nazywane roratami. Zapala się wówczas wielką woskową świecę zwaną roratnicą lub roratką, która udekorowana błękitną wstążką symbolizuje Matkę Bożą. Oprócz roratki zapala się także ustawione w specjalnym wieńcu cztery świece, które informują o kolejnych niedzielach adwentu.
Dawniej po skończonym nabożeństwie, wracające z kościoła panny na wydaniu zaczepiały napotkanych mężczyzn, okręcały ich swawolnie dookoła i wołały: roracie, roracie, jak na imię macie? Z odpowiedzi dowiadywały się, jak będzie miał na imię ich przyszły małżonek.
Nie wolno było też w adwencie wykonywać żadnych prac polowych, by nie „niepokoić ziemi”, ponieważ poruszona nie wyda plonów. Mówią o tym przysłowia: „kto ziemię w adwent pruje, ta mu trzy lata choruje” oraz
„w adwenta spoczywa ziemia święta”.
Długie adwentowe wieczory sprzyjały sąsiedzkim spotkaniom, podczas których wykonywano wspólnie jakieś prace. Najczęściej było to darcie pierza, przędzenie, szycie, łuskanie fasoli itp. Pracom tym towarzyszyły jakieś gawędy, niesamowite historie czy zwykła wymiana nowinek. Zawsze też pojawiał się ulubiony temat rozmów, a mianowicie swatanie młodych, dlatego na wschodnich terenach Polski adwent nazywano także czasem swadziebnym.
Nierzadko pod okna izby, w której siedziały i gawędziły skubiące pierze kobiety i panny, przybiegali kawalerowie i straszyli je stukając w szyby, pokazując przy tym czarną od sadzy twarz albo prezentując się w jakimś dziwacznym przebraniu. Zdarzało się też tak, że z wielkim krzykiem wpadali do izby i płatali różne figle, przewracając przetaki z pierzem, śmiejąc się i krzycząc.
Nieco inne zwyczaje adwentowe można było natomiast spotkać na Pomorzu i Kaszubach, gdzie już w okresie adwentu rozpoczynało się świąteczne kolędowanie. Po wsiach chodzili przebierańcy zwani Gwiôzdkami, którzy śpiewali kolędy na znak, że Boże Narodzenie jest już blisko. Kolędnikom przewodniczył Gwiôzda w ubraniu ze słomy, w towarzystwie Gwiżdża, który gwizdał głośno dzieciom na postrach. Elementem wyposażenia kolędników był specjalnie pleciony bat do straszenia niegrzecznych dzieci, czasem bębenek i piszczałka oraz worek z suszonymi owocami i cukierkami, którymi nagradzano wzorowe zachowanie i dobrą znajomość pacierza.
W obecnych czasach te dawne zwyczaje i spotkania adwentowe należą już do rzadkości i nieuchronnie odchodzą w przeszłość. Nie zmieniły się natomiast adwentowe obrzędy kościelne. Nadal odprawiane są msze święte roratnie, podczas których płoną roratnice, choć w niektórych parafiach nabożeństwa te odprawiane są wieczorem, a nie o świcie. Niezmiennie też adwent jest czasem różnych prac domowych i przygotowań do świąt Bożego Narodzenia.
Bibliografia:
Dziedzictwo kulturowe Lubelszczyzny. Kultura ludowa, pod red. Alfreda Gaudy, Lublin 2001.
Magdziak Alfreda, Rok obrzędowy mojego regionu, Lublin 2003.
Nowak Józef, Adwent i Boże Narodzenie w regionie tomaszowskim, Lublin 2003.
Ogrodowska Barbara, Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2005.
Ogrodowska Barbara, Święta polskie – tradycja i obyczaj, Warszawa 1996.
Ogrodowska Barbara, Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce. Mały słownik, Warszawa 2001.