fot. Daniel Franek
Blisko pięćdziesięciu górali zagra podczas tegorocznej pasterki w
Żabnicy. Za sprawą muzyków z Beskidu Żywieckiego i Śląskiego, w
kościele parafialnym zabrzmią dźwięki kolęd i pastorałek.
To już szósta góralska pasterka w Żabnicy, która co roku skupia tłumy
wiernych z całego regionu. W ubiegłym roku niektórzy uczestnicy
nabożeństwa dotarli do Żabnicy m.in. spod Krakowa czy z Częstochowy.
Jest to zawsze wyjątkowa msza. Wiedzą o tym mieszkańcy Żabnicy, którzy
prawie w komplecie zjawiają się w kościele pw. Matki Bożej
Częstochowskiej, aby wspólnie cieszyć się z narodzenia Chrystusa.
Przybywają też mieszkańcy całego powiatu i odleglejszych stron południa
Polski.
– Jesteśmy już po pierwszych próbach. Będą smyki, altówki, kontrabasy,
akordeony, kilka heligonek. Wytrawni muzycy, kapela, trochę uczniów.
Skład naszej góralskiej pasterkowej orkiestry znów jest większy,
dlatego zastanawialiśmy się nad przeniesieniem mszy na zewnątrz
kościoła. Ale to niewykonalne, instrumenty smyczkowe po prostu się
rozstroją od niskiej temperatury. Myśleliśmy też nad nagrzewnicami, ale
robią za dużo hałasu – mówi Marcin Biegun, który wspólnie z Tomkiem
„Buli” Iwanowem i kapelą z Żabnicy przygotowują oprawę pasterskiej
mszy.
Będzie stały repertuar oraz kilka mało znanych kolęd, wygrzebanych w
starych kantyczkach (tak niektórzy górale na Żywiecczyźnie nazywają
śpiewniki religijne) oraz w pamięci najstarszych mieszkańców gminy
Węgierska Górka.
Pasterską mszę w Żabnicy, w małym zabytkowym, drewnianym kościele, co
roku koncelebruje kilku księży. W zeszłym roku było ich aż sześciu.
Proboszcz parafii ks. Jacek Jaskiernia przywdziewa z tej okazji
świąteczny ornat, zdobiony na styl górali żywieckich. Wykonała go
Jadwiga Jurasz, szefowa zespołu i stowarzyszenia Grojcowianie, a także
góralskiego domu mody, czyli agencji artystycznej Jadwiga, która
wykonuje stroje góralskie oraz ubiory inspirowane góralskim folklorem.
Źródło: www.wegierska-gorka.opg.pl