OLENDRY, HOLENDRY? Kim byli? Gdzie i jak mieszkali? Dlaczego stawiali domy na usypanych z ziemi terpach? Czym się zajmowali? Jak przetrwali w pamięci współczesnych? Na te i podobne pytania będzie można znaleźć odpowiedź zwiedzając wystawy prezentowane w Muzeum Mazowieckim w Płocku – Spichlerzu, przy ul. Kazimierza Wielkiego 11b do 22 marca 2009 r.
Wystawa Mennonici na Żuławach. Ocalone dziedzictwo – przygotowana została przez Oddział Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku. W Płocku będzie jej czwarta edycja, poza Gdańskiem była już w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu i w Muzeum Zamkowym w Kwidzynie.
Według autorki scenariusza Ewy Gilewskiej wystawa jest opowieścią o niezwykłej społeczności, dla której przez cztery stulecia delta Wisły była ojczyzną. Opowieścią o ocalonych śladach ich obecności, śladach, które koniecznie ocalić należy, a także o tych, których materialna postać bezpowrotnie została utracona.
Zaprezentowane na wystawie obiekty – zabytki kultury materialnej związane z uprawą ziemi (głównym mennonickim zajęciem), przygotowaniem pożywienia, wyposażeniem wnętrz mieszkalnych i gospodarczych; dokumenty rękopiśmienne i drukowane, a w nich m.in. przywileje-dyplomy nadawane i potwierdzane przez polskich władców czy kontrakty wieloletnich dzierżaw gruntów określające warunki i powinności wynikające z osiedlenia; przedstawienia ikonograficzne, fotografie oraz mapy pochodzą ze zbiorów muzealnych Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Zamkowego w Kwidzynie, Muzeum Żuławskiego w Nowym Dworze Gdańskim oraz prywatnej kolekcji Pawła Fietkiewicza.
Osadnictwo olenderskie na Mazowszu – wystawa planszowa przygotowana została przez Dział Etnografii Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Przy opracowaniu plansz korzystano m.in. z Katalogu zabytków osadnictwa holenderskiego na Mazowszu Jerzego Szałygina oraz artykułu Pawła Fijałkowskiego Menonici na Mazowszu.
Celem zebrania materiałów do tejże wystawy odbyło się też kilkanaście wyjazdów terenowych, w trakcie których zgromadzono materiał fotograficzny i filmowy, przeprowadzono wywiady z potomkami osadników olenderskich, tj. Helmutem Neitschem, jego żoną Zelmą (z domu Cilkie) oraz Elżbietą Nowakowską (z domu Wegert).
Ich los po 1945roku z różnych przyczyn był odmienny od większości, nie wyjechali do Niemiec czy Kanady, zostali na bardzo nieprzyjaznej wówczas dla nich polskiej ziemi. Dziś wspominają jak wyglądał świat ich dzieciństwa, są jednymi z ostatnich już świadków kultury olenderskiej nad Wisłą.
Jej materialne ślady obserwujemy jeszcze w krajobrazie w postaci długich domów z wysokimi dachami i kolorowymi okiennicami, kościołów, cmentarzysk czy dróg obsadzonych wierzbami.
Galeria »