Herody w Buriacji

Jak do syberyjskiego miasta z największym pomnikiem głowy Lenina przywędrowała polska tradycja, a nawet tradycja z Lubelszczyzny?

Buriacja – malownicza kraina nad brzegiem Bajkału oddalona od Polski o siedem tysięcy kilometrów, wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej. Inne obyczaje, inna religia, inny krajobraz, klimat…

Od paru lat przy Buriackim Państwowym Uniwersytecie w Ułan Ude działa Centrum Języka, Historii i Kultury Polskiej. Każdego roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego kieruje tam lektora języka polskiego jako obcego. Zajęcia językowe kierowane są głównie do studentów filologii rosyjskiej. Organizowane są również kursy dla chętnych spoza uczelni. Często wiek słuchaczy waha się między osiemnastym rokiem życia, a pięćdziesiąt plus. Głównym zadaniem nauczyciela jest krzewienie języka i kultury polskiej, a przy okazji lektor może „zarazić” słuchaczy swoją pasją J

W ubiegłym roku akademickim miłośnicy języka i kultury polskiej dali się przekonać do nauki tradycyjnych polskich pieśni. Co soboty zbierali się, aby próbować swoich sił w białym śpiewie. Nie było łatwo, szczególnie przy wydobyciu z siebie „naturalnego” dźwięku, ale po paru tygodniach było widać efekty. Ile było radości, kiedy goszcząc lublinianina, mogliśmy zaśpiewać do suki biłgorajskiej! Nie zaprzestaliśmy na śpiewie. Postanowiliśmy podzielić się lubelską tradycją z innymi.

Co roku, w maju, na uniwersytecie odbywają się Dni Słowiańskiego Piśmiennictwa. Jeden z nich poświęcony jest językowi i kulturze polskiej. W związku z tym, że rok 2015 w Polsce był poświęcony teatrowi, zaryzykowaliśmy i postanowiliśmy zaprezentować lubelskie Herody z przekazu ustnego Stanisława Fijałkowskiego z Chrzanowa. Pracować nad mini-spektaklem zaczęliśmy już w lutym. Początkowo musieliśmy poskromić strach związany z tekstem, którego język nieco odbiegał od polskiego, z którym zapoznawaliśmy się na zajęciach. Musieliśmy sięgnąć do historii biblijnej, ponieważ nie wszyscy aktorzy byli chrześcijanami, a także przybliżyć kontekst kulturowy. Kiedy opanowaliśmy zawiłości związane ze scenariuszem, skupiliśmy się na emocjach, ruchu scenicznym, stroju i rekwizytach. 27 maja gościliśmy władze uniwersyteckie, profesorów, przedstawicieli Polonii, a nawet gości z Polski.

Mimo wielu barier: językowych, kulturowych, religijnych udało się zainteresować mieszkańców Buriacji polską tradycję. Kto wie, może kiedyś uda się nam chodzić z Herodami w międzynarodowym składzie.

Tekst, fotografie: Katarzyna Dmitruk