„Dzieciątko z Janšojc” czyli serbołużycki odpowiednik Mikołaja

„Dzieciątko z Janšojc, właśnie wchodzi do naszego pokoju, nic nie mówi, wszystko jest tajemnicze… [1]” Kim jest zagadkowe dzieciątko?

Janšojski bog, dźěćetko, Bóže dźěćetko, Bóže dźěće, Slěpjańske dźěćetko, Rowniske dźěćetko itd. to wszystko lokalne nazwy podobnie obchodzonego na początku grudnia zwyczaju, obecnego zarówno na Dolnych, jak i na Górnych Łużycach [2]. W wielu miejscach już niestety zaginął np. w Budziszynie (Górne Łużyce, Saksonia), w innych przeżywa swój wielki powrót (Dolne Łużyce, Brandenburgia). Warto zaznaczyć, że każda wieś i miasto, choć podobnie celebrowały ten zwyczaj ludowy, to strój ich dzieciątka znacznie się od siebie różnił. Najwięksi znawcy kultury ludowej potrafili rozpoznać skąd pochodzi dzieciątko po jednym spojrzeniu na jego ubranie.

Chciałabym opisać ogólnie ten zwyczaj. Zaznaczam jednocześnie, że większość opisanych poniżej symboli i znaczeń, oprócz stroju, można odnieść generalnie do wszystkich lokalnych i regionalnych dzieciątek na Łużycach Górnych i Dolnych.

Tradycja usta podaje, że dzieciątko z danej wsi, może się poruszać jedynie po jej obszarze i nie wolno mu wyjść poza jej granice. Jeśli tak by się stało, dzieciątko zniknie, rozpłynie się w powietrzu. Także spotkanie dwóch dzieciątek, z dwóch różnych wsi miało przynosić do tego stopnia nieszczęście, że każde z nich miało krótko potem umrzeć. Dzieciątku nie wolno również wypowiedzieć żadnego słowa, a jedynie używać niemych gestów, zrozumiałych dla obdarowywanych dzieci.

Wigilia to również dzień, w którym nie ma miejsca dla dzieciątka, ponieważ tego wieczoru sam nowonarodzony Jezus Chrystus będzie się objawiał wiernym i im błogosławił. Niestety, o pochodzeniu tej tradycji nic dokładnie nie wiadomo. Przyjmuje się, że powstała w czasach reformacji na objętym nią obszarze, kiedy Luter odrzucił katolicki kult świętych, a tym samym i św. Mikołaja.

Dzieciątko było wybierane, nigdy nie była to przypadkowa osoba. Musiała to być panna, którą cechowały pobożność, pracowitość dobroć i chęć dawania tej tradycji dalej. Było to zadanie honorowe, które pannie uosabiającej w danym roku boże dzieciątko, miało przynieść osobiste szczęście i pomyślność.

Janšojski bog, fot. Werner Meschkank, Chociebuż 2013

Janšojski bog, fot. Werner Meschkank, Chociebuż 2013

Zacznijmy od wyjaśnienia funkcji niezwykle ważnej osoby w procesie przygotowania dzieciątka do wyjścia. Mowa tutaj o tzw. gładźarnicy [3], której nazwa pochodzi od serbskiego czasownika gładźić, pol. wygładzać. Jej prymarnym zadaniem było ubieranie innych kobiet w strój narodowy. Taka osoba musiała mieć szczególne wyczucie dla poprawności każdego elementu takiego stroju i świadomość jego znaczenia oraz niezwykłe poczucie estetyki i sprawne ręce. Wiele strojów bowiem, w tym stroju dzieciątka, żadna kobieta nie mogła założyć samodzielnie. Był on po prostu zbyt złożony, dlatego wymagał pomocy drugiej, doświadczonej w tej materii osoby.

Gładźarnice były także osobami, które często miały wpływ na rozwój mody i ewolucję strojów narodowych na Łużycach, bowiem to one decydowały co się nosi i jak się nosi. Przez wiele wieków spełniały swoje zadania, aż do czasu, kiedy tradycyjny strój narodowy został wyparty z dnia powszedniego, a stroje kościelne na specjalne okazje zaczęły zanikać.

Zarówno przyjście, jak i odejście dzieciątka jest ogłaszane trzykrotnym dźwiękiem dzwonka, który trzyma ono w lewej ręce. Liczba trzy nie jest przypadkowa (porównaj liczbę trzech braci w bajkach ludowych, trzy życzenia, tudzież symbol Trójcy Św. w kościele katolickim itd.). Jeśli przeliczymy np. kokardki na stroju dzieciątka, szybko zorientujemy się, że ich liczba to również wielokrotność trójki [4].

Także w lewej ręce dzieciątko ma mały woreczek, biały lub wzorzysty, w którym chowa jabłka, słodycze i orzechy [5]. W prawej ręce trzyma wiązkę z brzozowymi gałązkami [6]. Dzieci oczekują na nie w zupełnej ciszy. Kiedy wchodzi, w asyście swoich dwóch pomocnic, najpierw błogosławi zebranych, a potem obdarowuje ich małymi prezentami ze swojego worka, gładzi po twarzach w geście błogosławieństwa i dotyka gałązkami brzozy. Co ciekawe dzieciątko nie mówi ani słowa, milcząco wchodzi do pomieszczenia i milcząco z niego wychodzi, aby pójść do kolejnego domu, miejsca. Twarzy dzieciątka nie da się zobaczyć, ani rozpoznać w nim żadnej znanej osoby. Oblicze dzieciątka zakrywa bowiem tajemnicza, biała zasłona, co nadaje tej postaci pewien mistyczny charakter.

Janšojski bog, fot. Werner Měškank, Chóśebuz-Zaspy (2012)

Janšojski bog, fot. Werner Měškank, Chóśebuz-Zaspy (2012)

Trudno znaleźć w literaturze dokładne opisy tego starego zwyczaju. Przykładowo pierwszy opis dzieciątka slepjańskiego znajdujemy w publikacji Wilibalda von Schulenburga z roku 1880 [7]. Pisze on o postaci, ubranej m.in. w białe rękawiczki i płaszcz przyozdobiony licznymi, kolorowymi kokardkami. Jak już wspomniałam w prawej ręce slepiańske dzieciątko trzyma brzozowe gałęzie, tzw. brjezowy prut. Według tradycji ustnej brzoza ma szczególną, życiodajną i magiczną moc, która ma być przekazywana poprzez lekkie uderzanie lub głaskanie drugiej osoby tą wiązką gałęzi. Aby te moce odnawiać, należało jednak co roku ścinać te gałązki dla dzieciątka na nowo.

W zasadzie każdy element stroju dzieciątka i każdy towarzyszący mu gest, mają pewne symboliczne znaczenie. Białe rękawiczki przykładowo symbolizują czystość, wszystkie bowiem obrzędy, czy to pogańskie, czy później chrześcijańskie, mówiły o dotykaniu czegoś boskiego poprzez jakąś warstwę ochronną, a nigdy gołymi rękami.

Zwyczaj dzieciątka zaginął w większości czasie wojny i po jej zakończeniu z wielu powodów. Mówi się,
że tradycja ta odżyła na nowo dopiero w latach 60. XX z inicjatywy przede wszystkim pojedynczych
osób, które nie chciały pozwolić, aby na zawsze zniknęła.

Tekst: Justyna Michniuk

PRZYPISY

[1] Fragment piosenki bożonarodzeniowej pt. Janšojski bog, melodia i słowa Ingrid Nagel, z płyty z dolnołużyckimi piosenkami pt. „Gwězdka”, tłumaczenie własne J.M.
[2] W polskim tekście będę używać po prostu uproszczonej nazwy „dzieciątko”.
[3] Koloryt lokalny wsi Slěpo, niem. Schleife.
[4] Tutaj odnoszę się bezpośrednio do stroju tzw. Slěpjańske dźěćetko, pol. dzieciątko slepiańskie, czyli dzieciątka ze wsi Slěpo, niem. Schleife.
[5] Wałda M., Serbske hody, Ludowe nakładnistwo Domowina, Budziszyn 1994, s. 21.
[6] To również koloryt lokalny wsi Slěpo, niem. Schleife. W niektórych wsiach dzieciątko ma przy sobie np. wiązkę żarnowca miotlastego, spiętą i przyozdobioną w zupełnie inny sposób.
[7] Gładźarnica. Die Schleifer Tracht. Slěpjańska burska drasta. Teil 1: Dźěćetko, Wydawca Kólesko e.V., Cottbus 2018, s.8.

* Zdjęcie główne: Janšojski bog,  fot. Werner Měškank, Chóśebuz-Zaspy (2012)