Pisanki, czyli współcześnie jajka barwione lub wzorzyście zdobione, dominują w naszej obrzędowości ludowej już od stuleci. Prawie na całym świecie są symbolem uniwersalnym, symbolem życia i rozrodczości, symbolem miłości i sił witalnych, a w Polsce także najbardziej charakterystycznym atrybutem świąt Wielkanocnych.
Potwierdza to już Kronika polska Wincentego Kadłubka, z początku XIII wieku. Natomiast najstarsze znaleziska pisanek pochodzą z sumeryjskiej Mezopotamii, a w Polsce z X wieku z wykopalisk archeologicznych we Wrocławiu i Opolu.
Według filozofii indyjskiej jajko zapoczątkowało wszelkie życie. W fińskim eposie Kalewala początek wszechświata upatruje się w sześciu złotych jajach. Legendy asyryjskie wywodzą świat z jaja Feniksa. Św. Jan Damasceński mówił o analogii pomiędzy budową kosmosu i jaja. Skorupkę kojarzył z niebem, wyścielającą ją błonkę z obłokami, białko z wodą, a żółtko z ziemią.
W mitologii słowiańskiej jajko używane było jako amulet przeciwko czarom i złym mocom. Stanowiło podstawę magii leczniczej i oczyszczającej, często wykorzystywane było do rozmaitych zabiegów chroniących człowieka przed szeroko rozumianym złem.
Wzmianki o jego cudownym działaniu leczniczym przynoszą źródła pisane z XIII wieku, a o zabawach z malowanymi jajkami wspomina w swej kronice Kadłubek: „Polacy z dawien dawna byli zawistni i niestali, bawili się panami swymi, jak z malowanymi jajami”. Wiosną nasilały się obrzędy zaduszkowe a w jajku, w którym upatrywano kwintesencję życia i jego siłę, widziano możliwość ciągłego odradzania się i trwania.
W obrzędowości pogrzebowej, jajka wykorzystywane były podczas uczty zamykającej okres żałoby. Wkładano je do grobu, aby oczyścić zmarłego z wszelkiej nieprawości. Składano je także jako ofiarę i pokarm dla zmarłych, wcześniej tocząc po mogile.
Łukasz Gołębiowski w Ludzie polskim (XIX w.) pisze: „ we wtorek po Niedzieli Przewodniej, między 2 a 3 po południu, zbierają się wieśniaki i wieśniaczki białoruskie na mogiłki, czyli cmentarze w polu, zasiadają koło grobowca krewnych (…). Płacząc, jaja tarzają, które potem żebrakom gromadzącym się wtenczas i nabożne śpiewającym pieśni oddają”.
Prawdopodobnie jedną z takich form obrzędowych była krakowska rękawka. Gloger w Encyklopedii staropolskiej napisał: „Corocznie w dniu trzecim świąt Wielkanocnych po południu, spieszą gromadnie mieszkańcy Krakowa za Wisłę, na wzgórze zwane Krzemionkami, przy potężnej mogile Krakusa, i tłumowi chłopców czepiających się na pochyłości, rzucają z wyżyn: bułki, chleb, pierniki, jabłka, orzechy i jajka wielkanocne. Dawniej ten zwyczaj wyglądał inaczej, gdyż ubodzy schodzili się pod górę lub mogiłę Krakusa, a mieszczanie rozdawali im obfite resztki święconego (…). Rękawka jest pamiątką starożytnej polsko-słowiańskiej stypy pogrzebowej, czyli ugoszczenia ludu, zebranego na obrzęd pogrzebowy Krakusa, dla usypania potężnej mogiły. Sypano ją rękami, ziemie noszono rękawami, a rękawka oznacza górę ziemi rękami usypaną.”
Silna wiara w ich moc przeciwdziałającą złym siłom przyczyniła się do wykorzystywania ich, nie tylko w obrzędowości ludowej. Używano na przykład jaj, jako kamieni węgielnych przy zakładaniu miast, wielkich budowli (kościół Mariacki w Krakowie) czy przy budowie nowych domów.
Jako symbol rozrodczości, nierozerwalnie związane są z magią agrarną i hodowlaną. Wierzono, że zakopane w polach, sadach i ogrodach warzywnych przyniosą urodzaj. Toczone po bokach krów, koni, miały spowodować, że będą tłuste, zdrowe i odporne na choroby.
Skorupki z pisanek i kraszanek rzucano pod drzewa owocowe, aby obrodziły, zagrzebywano w kretowiskach, aby kury ich nie rozwlekały i jaj nie gubiły, dodawano do paszy kurom, aby dobrze się nosiły, do ziarna przeznaczonego na siew, aby było plenne, do studni, aby woda była czysta itp. Miały moc przenoszenia na siebie ciążącej na człowieku lub zwierzęciu choroby, więc w magii leczniczej znalazły duże zastosowanie.
Ale były także zwyczajnym podarunkiem dawanym w dowodzie życzliwości, sympatii czy miłości. W XVIII wieku w wytworniejszym towarzystwie istniał zwyczaj dawania prezentów w kształcie jajka. W takim jajku bywały klejnoty, kosztowne breloki, zegarki, szlachetne kamienie.
W XIX wieku ukształtował się także zwyczaj dawania prezentów w postaci olbrzymich czekoladowych jaj. Jaja ofiarowywali adoratorzy swoim damom.
Do niedawna jeszcze na niektórych terenach Polski pisanki były podarunkiem matki chrzestnej dla chrześniaka, czy panien na wydaniu, które dawały je wybranemu chłopakowi. Były wykupem dawanym przez dziewczyny śmirgutnikom, zapustnikom: „łobdarujcie jojecko, łobdarujcie jojecko, wylyźcie na waske, urżnijcie kiełbaske” (Powiśle Dąbrowskie). Wiąże się z nimi też wiele zabaw i gier wielkanocnych, a najpopularniejsza z nich tzw. walatka, polegała na uderzaniu pisanką o pisankę. Niegdyś, ten kto stłukł pisankę przeciwnika, wygrywał cały jego zapas.
W niektórych miejscowościach urządzano zawody przerzucania pisanek przez dach kościoła lub chaty.
Pisanki ofiarowywano dzieciom lub dla zabawy zakopywano w ziemi, ale tak, aby mogły je znaleźć. Dzielone i uroczyście spożywane podczas wielkanocnego śniadania miały zapewnić zdrowie, szczęście, pomyślność i płodność.
Dopiero w XII wieku kościół katolicki wyraził zgodę na spożywanie jajek w czasie świąt Wielkanocnych, pod warunkiem wcześniejszych modlitw przed ich spożyciem.
Istnieje wiele podań i legend opowiadających o początkach malowania i zdobienia jaj i ich przeznaczeniu magiczno-kultowym. Jedno z nich mówi, że zwyczaj malowania jajek wprowadziła święta Magdalena, która podarowała je Herodowi z prośbą, aby ulitował się nad Jezusem. Ta opowieść dała, także początek przekonaniu, że to kobiety powinny malować jajka.
Swój magiczno-kultowy charakter pisanki utraciły w drugiej połowie XIX wieku i stały się już tylko przepięknym artystycznym wytworem twórczości ludowej związanym jedynie z Wielkanocą.
Warto jednak wspomnieć, że malowanie jajek znane było już w czasach cesarstwa rzymskiego.
Pisanki, kraszanki – techniki zdobienia
Nazwy jajek wielkanocnych zależą od techniki zdobienia. Jajka pomalowane na jeden kolor noszą nazwę kraszanek, malowanek, byczków, ałunek. Jeśli na jednolitym tle wyskrobane było zdobienie, to zwano je rysowanką lub skrobanką. Natomiast pisankami lub piskami nazywano jajka malowane na jeden lub kilka kolorów, z białym wzorem. Obecnie wszystkie jajka zdobione wzorami nazywa się pisankami.
Najczęstszym motywem zdobniczym były wzory geometryczne, konkretnie różnego rodzaju znaki solarne, motywy słońca: rozety i tzw. rozety wirujące, a także symbole świata i błyskawic: swastyki, swastyki splecione z krzyżem, krzyże w formie wiatraczków oraz inne, mające sprowadzić pomyślność znaki, których pierwotny sens już dawno się zatarł.
Pojawiły się natomiast nowe elementy zdobnicze, jak: paseczki, szlaczki, kreski, kropki, łezki, rózgi, łańcuszki a także motywy roślinne (gałązki, listki, kwiaty) i zoomorficzne (ptaki, koniki, baranki, zajączki).
Generalnie kompozycje wzorów narzuca kształt jajka i konieczność zastosowania podziału południkowego przechodzącego przez wierzchołki i podziału równoleżnikowego.
Pisankarka Zofia Geszejter-Karwat demonstruje metodę batikową, fot. Marek Bieszczad
Jajka najczęściej zdobione były przez kobiety, chociaż obecnie mamy coraz więcej mężczyzn trudniących się tą formą sztuki ludowej.
W niektórych wsiach na Podlasiu opowiadano, że wielotygodniowe malowanie jajek otaczała tajemnica, a zakaz ich oglądania dotyczył mężczyzn.
Do barwienia jaj używano różnych barwników naturalnych. Kolor żółto-brunatny uzyskiwano z łupin cebuli, a jaśniejszy żółty lub kanarkowy z kory, młodej, niedojrzałej jabłoni lub z suszonych kwiatów jaskrów polnych. Na zielono barwił wywar z widłaka, młodego żyta, trawy, pokrzywy, barwinka czy jemioły. Kolor brunatny uzyskiwano z kory dębowej, olchowej lub łupin orzecha włoskiego. Kolor fioletowy z kwiatów makowych lub ciemnej malwy. Czerwony z odwaru czerwca, a różowy z soku buraka.
W zależności od regionu używano do barwienia różnych roślin, a ponadto wykorzystywano także inne barwniki, jak: farbki do bielizny czy atrament. Obecnie wykorzystuje się gotowe barwniki, ale także tusz, pisaki, barwniki do tkanin czy wełny, a nawet żelazne opiłki. Pierwotnie barwienie jaj miało symboliczne znaczenie i wykorzystywane było w określonych celach.
Obecna interpretacja symboliki barw na jajkach związana była z jej dostosowaniem do wierzeń katolickich.
Kolor fioletowy czy niebieski oznaczał żałobę wielkopostną. Barwy żółte, zielone i różowe symbolizowały radość ze zmartwychwstania Chrystusa, a czerwone symbolizowały krew Chrystusa, którą przelał za nasze grzechy.
Przy wykonywaniu ornamentyki na jajkach, posługiwano się kilkoma technikami zdobniczymi. Najpopularniejsza była i jest technika woskowa, czyli batikowa.
Wybiera się jajka okrągłe, z białą skorupką, dokładnie czyści i gorącym woskiem nanosi wzór przy pomocy specjalnego blaszanego lejka, szpilki czy gwoździa. Przy pomocy tych dwóch ostatnich uzyskuje się grubsze i cieńsze łezki, a przy pomocy lejka, kreski są jednakowej grubości. Następnie jajko zanurza się w barwniku, a po wyciągnięciu z barwnika ściera się wosk. Tą metodą można uzyskać dwu lub wielobarwne tła. Główna zasada polega jednak na tym, aby jajka zanurzać w barwnikach w odpowiedniej kolejności tj. od najjaśniejszego koloru do najciemniejszego i po kolei odsłaniać poszczególne ornamenty woskowego wzoru.
Najstarsza polska pisanka zdobiona była właśnie metodą batikową. W regionie tarnowskim, także ta technika należy do najstarszych i najpopularniejszych metod zdobienia jajek.
Odmianą woskowej techniki zdobienia jest metoda wytrawiania koloru naturalnym kwasem, celem uzyskania wielobarwnego ornamentu na białym tle. Do wytrawiania kolorów używano kwasu kapuścianego, serwatki, barszczu a obecnie najczęściej wykorzystywany jest ocet.
Jest to metoda zdobienia znana w regionie tarnowskim, chociaż już nie tak powszechna, jak batikowa.
W regionie tarnowskim znane są, także techniki zdobienia jajek, charakterystyczne dla innych regionów Polski. Jedną z tych metod jest technika wyskrobywania ornamentów. Na zafarbowanym jajku przy pomocy ostrego narzędzia: nożyka, szpilki, brzytwy czy żyletki wydrapuje się wzory. Bardzo często są motywy roślinne. Technika ta daje możliwości wykonania bardzo misternych wzorów z efektem cieniowania.
Technika rytownicza charakterystyczna jest przede wszystkim dla Śląska. Pisanki wykonane powyższymi technikami na końcu nacierano tłuszczem, aby nadać im połysk.
W regionie tarnowskim możemy także spotkać wydmuszki oklejane miękkim rdzeniem sitowia i kolorową włóczką. Jest to pisanka powszechnie występująca na Kurpiach. Niespotykana jest natomiast w regionie tarnowskim technika oklejania jajek miniaturowymi wycinankami z papieru, która popularna jest w łowickiem.
Niepowtarzalny urok mają pisanki z Powiśla Dąbrowskiego. Na jasnym tle, przy pomocy farb akwarelowych maluje się wzory kwiatowe, które są miniaturowymi odzwierciedleniami motywów malowanych tutaj na ścianach domów. Pisanek tych nie spotkamy w żadnym innym miejscu w Polsce.
Współczesne możliwości zdobnicze stały się okazją do rozwijania przeróżnych sposobów zdobienia jajek. Oglądać możemy jajka oklejane przypalanym grysikiem i makaronem, słomą, różnoraką pasmanterią, cekinami, kolorowymi kamykami, pestkami, a także wydmuszki o ażurowych wzorach wycinanych przy pomocy stomatologicznych narzędzi.
Palmy wielkanocne
Palma jest powszechnie znanym w Polsce elementem świąt Wielkanocnych, a Niedziela Palmowa, nazywana również Kwietną lub Wierzbową, tradycyjnie rozpoczyna uroczystości wielkanocne.
W tym dniu kościół katolicki świętuje triumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Pierwsze uroczyste procesje rozpoczęły się w IV wieku, a do Europy Zachodniej dotarły w V i VI wieku.
Zwyczaj święcenia zielonych gałązek – palm wielkanocnych, wprowadzono do liturgii kościoła w XI wieku.
W wiosennych świętach przeplata się bardzo wiele elementów starych wierzeń prasłowiańskich i chrześcijańskich związanych z odrodzeniem się życia.
Zielona gałązka nierozłącznie związana była z wiosennymi praktykami magicznymi i obrzędami ludowymi, których celem było odrodzenie, zapewnienie płodności, zdrowia i bogactwa. To wierzbę w tradycji ludowej uważa się za roślinę miłującą życie i dzięki tym wartościom stała się symbolem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. To ona najwcześniej budzi się do życia, po pozornej śmierci całej przyrody.
Ucięta czy ułamana gałązka wierzbowa, wsadzona do wody lub ziemi zawsze wypuści korzenie i listki. Istnieje wiele legend tłumaczących, czemu to wierzba, a nie gałązki innych drzew, stały się palmą wielkanocną. Jedna z nich mówi, iż po śmierci Chrystusa cała natura pogrążona była w żałobie, a wierzba babilońska usłyszawszy tą straszną wieść powiedziała: „On umarł, teraz smutne moje gałęzie zwieszać się będą zawsze ku wodom Eufratu i płakać łzami jutrzenki”.
Słowianie wierzyli także, że przedstawia ona sobą „ognisty pręt boga Pioruna i dlatego każde pole i dom opatrzone godłem tego bóstwa gromu i burzy polecane jest opiece”. Elementy tych wierzeń widoczne są jeszcze we współczesnych zwyczajach ludowych, także w regionie tarnowskim.
Na południu Europy święcone były rzeczywiście gałęzie palmowe, ale u nas tę rolę spełniały tylko gałązki zieleniejących drzew, najczęściej oczywiście wierzbowych. Stąd też wzięła się nazwa Niedziela Wierzbowa lub Kwietna.
Do palm wkłada się także inne rośliny zielone np.: gałązki borowiny, barwinek, bukszpan, cis, tuję i zdobi się kolorowymi, papierowymi lub suszonymi kwiatami oraz wstążeczkami.
Palmy bywają różne w zależności od regionu. Bardzo często były to tylko gałązki z baziami. Tego typu palmy możemy oglądać na Pogórzu (tarnowskie). Robione są z gałązek wierzbowych, trzciny wodnej i formowane na kształt miotły. Do wiązania dawniej służyły sznurki, a kiedyś i baty z lnu lub konopi, które później wykorzystywano przy pasieniu bydła. Do zdobienia używano kolorowej bibuły, z której robiono kwiaty i wstążki. Wykorzystywano tu także całe rozgałęzione drzewka wierzbowe, które po przystrojeniu stawały się bardzo okazałe.
Pięknie, misternie plecione palemki litewskie występują na Suwalszczyźnie. Charakterystyczną cechą tych palm są suszone, kolorowe kwiaty, farbowane trawy, mech. Niegdyś ten typ palm występował tylko w Polsce północno-wschodniej. Obecnie stał się tak popularny, że miesza się z całkiem odmiennymi zdobieniami z innych regionów.
Ogromne, majestatyczne palmy podziwiać możemy w miejscowościach: Łyse (Puszcza Zielona), Tokarnia i Lipnica Murowana (region tarnowski) a także w Rabce.
Palmy kurpiowskie przypominają wysokie, kwietne słupy, na całej wysokości przyozdobione zieleniną i bibułkowymi kwiatami. Do konstrukcji kilkudziesięciometrowych palm lipnickich używa się świerkowych pali, które okłada się wiklinowymi pręciami, a następnie obwiązuje, co ok. 30 cm długimi witkami. Koniec wieńczy przepięknie wykonany pióropusz z traw, bazi i wstążek. Miejsca wiązania witkami przystrajane są kwiatami (papierowymi, suszonymi) i zielonymi gałązkami. Całe rodziny dźwigają takie palmy do kościoła.
Do dziś zachowała się ta tradycja, którą dodatkowo rozbudowują organizowane konkursy na największą i najwspanialszą palmę. Niższe palmy, to pęki długich prętów wierzbowych, leszczynowych lub wiklinowych, także przewiązywanych w kilku miejscach witkami wierzbowymi i zwieńczone podobnym barwnym pióropuszem
Te przepiękne wytwory plastyki obrzędowej bardzo często pozostawia się w kościołach, by zdobiły ich wnętrze przez cały okres wielkanocny.
Poświęcone palmy, według wierzeń ludowych, potęgują swoje dobroczynne właściwości. Dlatego po powrocie z kościoła chłostano czy tylko lekko uderzano się palmami, aby przekazać sobie życiodajne siły i wołano: „nie ja bije, palma bije, wierzba bije, nie zabije, za tydzień – Wielki Tydzień, za sześć noc – Wielkanoc”.
Palmami kropiono dom, obejście, bydło w oborze. Gładzono krowy, aby nie chorowały i były tłuste, uderzano je palmą, gdy po raz pierwszy wyprowadzano na pastwisko, aby dobrze się pasły i doiły. Wierzono, że połknięcie pączków bazi z gałązki wierzbowej zapobiegnie chorobom płuc, gardła i wszelkim bólom. Mikołaj Rej pisał w XVI w.: „W Kwietną Niedzielę kto bagniątka nie połknął, a dębowego Krystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał”.
Na Pomorzu i Kaszubach wkładano kawałki palm lub bagniątka do gniazd gęsich i kaczych, a także pod daszki uli, aby uchronić od wszelkiego złego. Rybacy, aby zapewnić sobie obfite połowy przywiązywali fragmenty palm do sieci.
W regionie tarnowskim i sądeckim zachował się zwyczaj robienia z palm kropideł do świecenia pól i krzyżyków, które wbija się w pola, ogrody warzywne, aby zapewnić sobie urodzaj, uchronić się przed gradobiciem i piorunami.
Od wszelkich nieszczęść, a przede wszystkim od ognia i pożarów, chronić miały wkładane pod strzechy palmy, krzyżyki z palm lub gałązki z palm przybijane obok drzwi wejściowych domów, stodół czy obór (do dziś zwyczaj praktykowany w regionie tarnowskim i sądeckim). Nigdy nie były wyrzucane, a wręcz przeciwnie z szacunkiem przechowywane.
Niegdyś wkładane za święte obrazy, miały strzec domu. W razie potrzeby używano je do okadzania domów, chorego bydła, do przyrządzania naparów leczniczych.
Popiół ze spalonych zeszłorocznych palm wykorzystywano w Środę Popielcową w kościele do posypywania głów wiernych.
Autorka tekstu jest etnografem w Muzeum Etnograficznym w Tarnowie.